Dzięki uprzejmości Pani Joanny ze StraganuZdrowia miałam możliwość poznania wybranych produktów. Mój wybór padł na żel aloesowy, o którym dziś poczytacie. W mojej kolekcji znajdują się już trzy żele aloesowe, więc za jakiś czas oczekujcie jakiegoś posta porównawczego. Aloes kocha coraz więcej kobiet. Dba on o naszą urodę, jest wszechstronny i uniwersalny.
Aloes wzmacnia odporność organizmu, wspomaga działanie układu immunologicznego, wykazuje działanie przeciwgrzybiczne oraz wnika wgłąb skóry, dlatego chętnie wykorzystywany jest w kosmetyce. Poza tym świetnie sprawdza się przy łagodzeniu poparzeń słonecznych, stanów zapalnych, koi podrażnioną skórę i jest naturalnym filtrem UVA i UVB, wspomaga gojenie ran.
Aloes w produktach do włosów powoduje stymulację ich wzrostu,
regenerację macierzy, działa przeciwłupieżowo, włosy mniej się plączą i
rozdwajają, nie puszą. Aloes wykorzystywany jest w produkcji kremów do
dojrzałej cery, ponieważ jest zdolny do syntezy kolagenu i elastyny,
wykazuje silne działanie antyoksydacyjne, spowalnia procesy starzenia,
regeneruje i odmładza skórę. Aloes zawarty w balsamach do ciała i żelach
może być stosowany u skóry z AZS - atopowym zapaleniem skóry, ponieważ
łagodzi stany zapalne, podrażnienia, przynosi ulgę, utrzymuje właściwe
pH skóry, stymuluje mikrokrążenie podskórne. Dzięki enzymom, które
neutralizują wolne rodniki i antranoidy, aloes działa przeciwgrzybiczo,
przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, dlatego dobrze sprawdza się jako
środek przeciwtrądzikowy. Poprzez antybakteryjne działanie aloesu
spisuje się jako składnik antyperspirantów, gdyż usuwa z potu bakterie,
dzięki którym pozbywamy się przykrego zapachu.
Produkowany jest ze stuprocentowo czystego aloesu pozyskiwanego z najbardziej odżywczo aktywnej części rośliny Aloe Vera Barbadensis. Polecany jest do cery suchej, zniszczonej, wrażliwej i trądzikowej. Żel oczyszcza, nawilża i wygładza powierzchnię skóry. Może być stosowany na rozstępy, blizny, spierzchniętą skórę, oparzenia wywołane promieniami słonecznymi oraz oparzenia mniejszego stopnia. Jest to produkt idealny po depilacji.
Organiczny żel aloesowy to dla mnie zbawienie na wielu płaszczyznach. Używam go przede wszystkim na twarz, czasem na noc, czasem pod makijaż. Sprawdza się w obu przypadkach. Nawilża skórę, reguluje wydzielanie sebum, daje świetne uczucie świeżości i lekkości. Żele aloesowe na twarz lubię stosować zwłaszcza latem, gdyż dają przyjemne uczucie chłodu i orzeźwienia. Stosując żel rano pod makijaż, chętniej sięgam po podkład mineralny, który ładnie współpracuje z żelem, stosując żel na noc, rano nie budzę się z takim wysypem białych krostek, jak zazwyczaj to bywa. Buzia jest miękka i bardzo przyjemna w dotyku. Czasem zdarza się, że używam żelu aloesowego po nieudanej depilacji, kiedy podrażnię sobie skórę oraz na włosy i powiem szczerze, że ten ostatni sposób wykorzystania aloesu muszę wypróbować bardziej szczegółowo, bo czuję, że moje włosy bardzo lubią taką pielęgnację.
Jedyne co przeszkadza mi w żelu aloesowym to tubka, która jest odkręcana - wolałabym klikaną, gdyż żel może nam spłynąć z dłoni zanim zakręcimy tubkę. Do zalet nie należy też zapach, który dla mnie jest dość nieprzyjemny, ale czuć, że jest to naturalny aromat i dodatkowo na etykiecie mamy opis, że produkt nie zawiera substancji zapachowych. Całą resztę oceniam na duży plus i chętnie będę sięgała po takie produkty. Uwielbiam też pić sok aloesowy i z partnerem planujemy małą hodowlę na cele domowej produkcji :).
POJEMNOŚĆ: 200 ml
CENA: 42.00 zł
ZAPACH: naturalny, dość nieprzyjemny
KONSYSTENCJA: żelowa galaretka
SKŁAD: Organic Aloe Barbadensis*, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylkate Crosspolymer, Panthenol (Pro-Vitamin B5), Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Benzoic Acid.
* składniki pochodzące z upraw organicznych.
KRAJ PRODUKCJI: Wielka Brytania