Tak dziś sobie pomyślałam, że w sumie Walentynki nie muszą być różowe czy czerwone. Dzisiejszy dzień spędzam sama. W kinach leci kolejna część owianego złą sławą Greya, a ja nawet nie widziałam pierwszej części, mimo, że kończę męczyć trylogię w wersji papierowej. Postanowiłam nadrobić zaległości i zrobić sobie romantyczny wieczór w towarzystwie filmu 50 twarzy Greya. I tak mi się skojarzyło. Rok temu czy dwa, chyba także w Walentynki, leciał on w kinach. Dziś wyświetlają kolejną część, która według mnie powinna być najciekawsza. W związku z tym, dziś na paznokciach króluje szarość.
W pierwszej części TU opisałam Wam firmę LaBoom,
kolory lakierów, top z bazą oraz primer z removerem. Dziś kolej na
pierwszą stylizację, czyli paznokcie należące do mnie, hodowane chyba do granic możliwości, co nie ułatwia codziennego użytkowania dłoni. Ale ukazuje to, jak dzięki hybrydom można wzmocnić i zapuścić pazurki bez połamania ich w międzyczasie.
Do stworzenia manicure użyłam lakieru hybrydowego nr 05, który jest ciepłą szarością. Poprzednie hybrydy zdjęłam za pomocą Removera
LaBoom, zmatowiłam płytkę, odtłuściłam Cleanerem LaBoom, nałożyłam
primer, Bazę LaBoom, dwie warstwy koloru 05 LaBoom, Top LaBoom oraz ponownie przemyłam Cleanerem. Na jeden palec wkleiłam naklejkę wodną w odcieniach szarości, na drugi palec nałożyłam czerwony pyłek z efektem syrenki.
Lakier hybrydowy kolor 05
Kolor na stronie różni się od tego rzeczywistego. Bliżej mu do szarości
niż brudnego zgaszonego fioletu. Kolor jednak mi się podoba i chętnie
będę go wykorzystywała do stylizacji nude.
Cudowna szarość :) Idealne skojarzenie z filmem :)
OdpowiedzUsuńTak nagle mnie naszło xD miał się pojawić post z innymi kolorami, ale natchnęło mnie, żeby najpierw swoje paznokcie wstawić :)
UsuńŚliczny kolor paznokci ;) mam 1 lakier hybrydowy la boom i świetnie się u mnie utrzymuje
OdpowiedzUsuńDobrze, że rynek się rozrasta, bo zdrowa konkurencja dobrze wpłynie na ceny i jakość lakierów :)
UsuńWspaniałe kolorki :)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo byłam nieco zła, że kolor był inny niż na stronie, ale po użyciu bardzo go polubiłam :)
UsuńŚliczne kolorki i wzorek :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz użyłam naklejki wodnej, bo nie wiedziałam z czym to się je i na tyle efekt mi się podoba, że zamówiłam ich multum xD
UsuńSuper mani ;) Kolorek bardzo mi się podoba. Uwielbiam takie :)
OdpowiedzUsuńTroche mam za białe palce do tego koloru, ale i tak jest ładny :)
UsuńBardzo fajny efekt dała naklejka w tym zestawieniu :)
OdpowiedzUsuńBałam się, że nie wyjdzie, ale wyszło i to nawet fajnie :)
UsuńSzare lakiery - uwielbiam. Już dawno nie dbałam poważniej o paznokcie, ale właśnie pięknie nałożony kolor to jedna z rzeczy, na którą się cieszę w związku z powrotem do pracy po macierzyńskim. Niby nic, a sama myśl (choć to jeszcze kilka tygodni) wywołuje uśmiech :)
OdpowiedzUsuńKażda motywacja jest dobra hehe ;) Mam też szary Semilac, ale chłodny i nie podoba mi się aż tak bardzo. Na pewno nie na wszystkie paznokcie.
UsuńI pomyśleć, że chciałam zupełnie inny:P
OdpowiedzUsuńRzeczywiście :)
OdpowiedzUsuńŁadne. Podoba mi się ten graficzny akcent na jednym z paznokci :-)
OdpowiedzUsuńBałam się naklejek, ale jak użyłam tej pierwszej, od razu zaopatrzyłam się w kilkadziesiąt arkuszy haha :P
UsuńBardzo ładny kolor, ja w swojej kolekcji nie mam żadnego szarego.
OdpowiedzUsuńCzy to Twoja naturalna płytka paznokcia? Bo są takie śliczne, długie <3
Napiszesz kiedyś posta jak naklejasz naklejki wodne? Bo moje po dwóch dniach noszenia się odkleiły i być może, że zrobiłam coś źle :/
Ja już mam dwa szare :) tak, to moja maturalna płytka. musiałam już je obciąć ale urosły tak W trakcie bezrobocia hehe :P kochana a jak naklejka już wyschła to pokryłaś ją topem? Może za cienka warstwą? też dopiero się uczę :) ale następnym razem zrobię mały tutorial :*
Usuńlubie takie blogi
OdpowiedzUsuń