
Wielka moc zamknięta w niewielkiej formie – tak, najkrócej i
najtrafniej, określić można tealighty Yankee Candle, czyli małe-wielkie
świece sprawdzające się zarówno w roli funkcjonalnego wypełnienia
dekoracyjnych podgrzewaczy, jak i samodzielnej, przyciągającej wzrok i
tworzącej niesamowity klimat ozdoby.
Świeczki tealight
przedstawiają taką samą, cenioną na całym świecie jakość co inne,
pełnowymiarowe propozycje od Yankee Candle. Tealighty wytwarzane są z
jedynie sprawdzonych, w pełni naturalnych i bezpiecznych dla zdrowia
wosków, nasączonych mocnym ekstraktem roślinnym. Dzięki takiej budowie,
proponowane świeczki zamykają w sobie zawsze pożądaną,
aromaterapeutyczną moc, która wypełnia szczelnie wszystkie kąty domu i
skłania do oddania się błogiemu relaksowi.
Niewielkie,
nienachalne, bardzo zgrabne i ekonomiczne świece tealight doskonale
komponują się w zestawie z dekoracyjnymi świecznikami Yankee Candle czy
pięknymi podgrzewaczami – idealnymi do sesji odprężających, kreowanych z
wykorzystaniem klasycznych wosków czy wonnych olejków. W związku z tym,
że drobne tealighty dorównują silną esencją większym odpowiednikom
(takim jak świece pieńkowe czy kultowe słoje) – doskonale sprawdzają się
zarówno solo, jak i w parze z eterycznymi olejkami czy woskami.
Zestawienie drobnych świec i pięknych esencji składa się na pełniejszy,
jeszcze bardziej spektakularny wymiar aromaterapii, której oddawać się
możemy w dowolnej chwili i w dowolnym miejscu.
Nie wolno też
zapominać, że niepozorne tealighty skrywają w sobie nieoceniony
potencjał dekoracyjny, który w pełnej krasie ujawnia się, gdy oświetlimy
nimi, w sposób punktowy, najważniejsze, najbardziej strategiczne
miejsca pomieszczenia. Wtedy, kiedy wykorzystamy kilka lub kilkanaście
świec tealight, ich pojedyncze, drobne, hipnotyzujące płomienie i
wydzielający się z wnętrza wosku aromat wypełnią salon czy sypialnię
nastrojowym, pachnącym, magicznym blaskiem.
Tealighty Yankee
Candle to duży potencjał zamknięty w niewielkim wosku. Dekoracyjne,
uwodzące pięknym aromatem świece tealight dostępne są w naszej ofercie w
dużej liczbie wersji zapachowych i w ekonomicznych pakietach. Niska
cena połączona z szeroką funkcjonalnością sprawiają, że proponowane
świeczki to nie tylko doskonały pomysł na rozpoczęcie swojej przygody z
aromaterapią i przetestowanie w sposób przyjazny dla portfela wszystkich
kompozycji Yankee Candle, ale i zamysł na stworzenie we wnętrzu
niebanalnej atmosfery – rozpalającej wyobraźnię morzem drobnych,
hipnotyzujących knotów.
(tekst pochodzi z
Goodies.pl, gdzie możecie zakupić te, jak i inne świeczki).
A co o zapachu mówi producent?
Lake Sunset to zapach z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: ozon, drewno oraz ananas.
Świeże powietrze, ciepłe promienie przygotowującego się do snu słońca – tak maluje się aura spokojnego, spędzanego nad brzegiem jeziora wieczoru. W ten sam sposób prezentuje się też pomysł na domową sesję aromaterapeutyczną – uspokajającą, dającą ukojenie i przywodzącą na myśl najpiękniejsze, wakacyjne chwile. Tealighty Lake Sunset to wielka moc zamknięta w drobnej formie i propozycja idealna dla wszystkich osób, które – walcząc z jesienną pluchą – marzą o wejściu do wehikuły czasu, który zabierze je wprost na sierpniowe, przyjeziorne molo. Cudownie koi zmysły po ciężkim dniu i sprawia, że atmosfera panująca w sypialni czy w domowym salonie przypomina aurę panującą nad jeziorem rozświetlonym zachodzącym słońcem. I nic w tym dziwnego, bo kompozycja zamknięta w zapachu Lake Sunset inspirowana jest właśnie takim, idyllicznym, jeziornym krajobrazem. W wosku tej zjawiskowej, w pełni naturalnej świecy zamknięto cudem uchwycone, rześkie powietrze i ciężkie piżmo. Odpowiednio zbalansowana mieszanka aromatów aktywuje wspomnienia i zaprasza myśli do odbycia podróży w najpiękniejsze, wakacyjne zakątki. Namiastka letniego wieczoru i skarbnica wakacyjnych wspomnień ujęta w formie drobnej, wykonanej na bazie naturalnych składników świecy. Zapach Lake Sunset to kwintesencja lipcowego odpoczynku i esencja wyciśnięta z pozytywnych, związanych z błogim leniuchowaniem emocji. Zjawiskowa kompozycja pachnie jak wieczór spędzany na molo i uwodzi idealnie dobranymi, sprawnie ze sobą połączonymi nutami rześkiego powietrza, energetyzującej bryzy i ciężkiego, słodkiego piżma. Kalejdoskop aromatów natury i pretekst do oddania się relaksowi nad brzegiem malowanego promieniami zachodzącego słońca jeziora. Skomponowany z precyzją godną najwybitniejszego „nosa”, czyli mistrza odpowiedzialnego za tworzenie ekskluzywnych perfum. Pachnie pudrem, bryzą, słodkim piżmem i lekko wyczuwalnymi, kwiatowymi nutami. Jest pełen harmonii, kobiecego wdzięku i wrodzonej klasy. Wyrafinowana propozycja dla najwrażliwszych i mocno wyczulonych na subtelne piękno miłośników zapachów od Yankee Candle. Wypełniony jasnym, pastelowym woskiem Lake Sunset przywodzi na myśl romantyczny spacer po zapadającej w sen, letniej promenadzie. Kompozycja otula, koi, łagodzi nerwy i sprawia, że w kilka chwil stresy codzienności odchodzą w niepamięć. Z jednej strony dziewczęcy, urokliwie sympatyczny i dopiero dojrzewający, a z drugiej – wyrafinowany, perfumeryjny, wykwintny zapach, który wycisza, odpręża i składnia do refleksji. Ten zapach pobudza wyobraźnię i rozpala wspomnienia do czerwoności. A dokładniej – przenosi nas na wakacyjne, przyjeziorne plaże, gdzie życie toczy się innym, rozleniwionym rytmem, a świat smakuje cudownie słodko. Lake Sunset to esencja wieczoru spędzanego na położonym nad brzegiem jeziora molo. Zamknięty w wosku aromat bursztynu komponuje się w idealnych proporcjach z zapachem świeżego powietrza, dzięki czemu – już po kilku minutach od zapalenia świecy – przenosimy „Zachód słońca nad jeziorem” do wnętrz własnego salonu czy do zakamarków prywatnej sypialni.

Moim zdaniem
Są to moje pierwsze
tealighty marki
Yankee Candle. Bardzo chciałam sprawdzić ich jakość i zapachy. Sięgnęłam po
Lake Sunset, czyli zachód słońca nad jeziorem. Brzmi ciekawie, prawda? A jak jest w rzeczywistości po odpaleniu podgrzewacza? No, spodziewałam się innego aromatu, chociaż zastany także jest przyjemny. Jest to połączenie
ananasa, ozonu i drewna, jednak żaden zapach nie wybija się na prowadzenie przez co, tak na prawdę nie wiadomo, jakie akordy czujemy.
Yankee Candle posiada genialną umiejętność łączenia zapachów bez dominacji mocniejszych akcentów. Zapach
Lake Sunset jest jednocześnie delikatny, rześki, świeży, letni ale zarazem słodki, perfumeryjny, męski. Rzeczywiście idealne połączenie na świeczkę paloną na plaży w romantyczne wieczory z zachodem słońca w tle.
Według producenta pojedynczy
podgrzewacz powinien palić się
4 godziny i jak sprawdzałam, tak właśnie jest. Zapach unosi się od samego początku palenia aż do dna, ponieważ wosk w plastikowym opakowaniu wypala się całkowicie, co jest ekonomiczne i przedłuża przyjemność upajania się zapachem. W kartoniku znajdziemy aż
12 zapachowych podgrzewaczy. Akurat teraz na
Goodies.pl jest promocja na
Lake Sunset, więc możecie poznać zapach i przekonać się czy Wam się spodoba. Tu do wyboru jest
wosk, sampler, mała, średnia i duża świeca.
W cenach od 6.75 zł do 81.75 zł.
Inne zapachy:
Yankee Candle: Clean Cotton,
All Is Bright,
Vanilla,
Snow In Love,
Mandarin Cranberry,
Red Raspberry,
Peony,
Vanilla Lime,
Frankincense,
White Gardenia,
Lovely Kiku,
Under The Palms,
Black Plum Blossom,
Cassis,
Clean Cotton car,
Snowflake Cookie,
Garden Sweet Pea car,
Delicious Guava.
Kringle Candle: Comfy Sweater,
Gold & Cashmere,
Hot Chocolate,
Spellbound,
Grey,
Warm Cotton,
Winter Wonderland,
Apple Pumpkin,
Spa Day,
WoodWick: Lemongrass,
Lilac,
Tropical Oasis,
Birchwood.
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Czas Kochani na wyniki. Nie będę przedłużała i trzymała Was w niepewności, dlatego czym prędzej je podam. Frekwencja nie była rewelacyjna, ale każdemu z osobna chciałabym podziękować za przybycie, wzięcie udziału i udzielanie się w tym miejscu, które jest dla mnie ważną ostoją i pasją.
Udział wzięło 15 osób + 2 zgłoszenia, których nie wzięłam pod uwagę ze względu na brak spełnionych punktów obowiązkowych. Mniej zgłoszeń to większa szansa na wygraną dla każdego z Was ;). Łącznie losów było 43, więc statystycznie każdy średnio otrzymał prawie 3 punkty. Przejdźmy jednak do rzeczy.
Pomogła mi maszyna losująca, która wytypowała
numer losu 2, czyli pierwsza osoba, która się zgłosiła. A jest nią
Magdalena z bloga
Magic Word Cherry. Już kochana piszę do Ciebie maila, innym dziękuję za udział i mam nadzieję, że już niedługo pojawi się nowy konkurs. Za jakiś czas wyjeżdżam do Włoch, więc może będą to typowo włoskie kosmetyki, co Wy na to?