Po rozpakowaniu moim oczom ukazało się urocze opakowanie w formie kopertówki na rzep. Wewnątrz ulotka spięta w kształcie kropli olejku i oczywiście oczekiwane dwa tusze.
Pierwszym zamysłem obdarowania jednym z nich była moja siostra, jednak oficjalnie wręczyłam ją mamie ;).
Wszystkie trzy nie mamy długich rzęs, więc liczę na minimalne chociaż odżywienie.
Co do samej maskary:
*opakowanie sprawia wrażenie ekskluzywnego, dzięki błyszczącemu złotu
*jest ciut niewygodna do dłoni, zbyt gruba, ale to małe ale ;)
*szczoteczka też jest trochę duża jak na moje małe oczka :P
*bardzo ładnie rozczesuje rzęsy
*nie skleja rzęs
*nie ma uczucia ciężkości tuszu
*delikatnie maluje bez efektu dżdżownic :P
DLA MNIE JEDNAK NAJWAŻNIEJSZE BYŁO CO INNEGO:
Czy będą mnie szczypały oczy (z racji tego, że jestem alergiczką i mam z tym problem:(. Codziennie szczypią mnie i rozmazuje sobie tusz wokół oczu)
*Szczypały mnie mniej niż przy innych tuszach jakie używam w lato ;)
no i to jest na plus, bo nie było tragedii
a teraz fotorelacja:
wszystkie foto są moje
Moje piegowate niebieskie oczy :P i jedno oko zielone siostry z tuszem ;)
tusze otrzymałam dzięki Rimmel London
Też dostałam pakiet startowy, ale jeszcze się do niego nie dobrałam :)
OdpowiedzUsuńTez mam i jestem w fazie testów :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie i delikatnie podkreślił rzęsy :) a jak z ceną?
OdpowiedzUsuńNie jest źle z tym tuszem :) Ja jednak wolę mój ulubiony tusz Curling Pump Up od Lovely
OdpowiedzUsuńŁadny naturalny efekt :) Moim zdecydowanym faworytem jest Masterpiece Max Factor :)
OdpowiedzUsuńefekt taki sobie :) Mnie osobiście nie zadowala. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚredni ten efekt
OdpowiedzUsuńjak dla mnie efekt słaby ;/
OdpowiedzUsuń