OPIS PRODUCENTA: Peeling myjący o owocowym zapachu doskonale wygładza
i odświeża ciało. Specjalnie dobrana receptura zawiera nawilżający
ekstrakt z żurawiny oraz drobinki ścierające, które usuwają
zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Wspaniałe rezultaty:
oczyszczona i odświeżona skóra; gładsza i milsza w dotyku; przyjemnie
pachnąca.
Niewielką
ilość peelingu nanieść na zwilżoną skórę. Masować kolistymi ruchami do
pojawienia się piany, a następnie spłukać. Stosować 2-3 razy w tygodniu.
U MNIE: Peeling spisywał się u mnie już dość długo. Jest to bardzo fajny produkt, ponieważ oprócz drobinek peelingu mamy także drobinki masujące, a sam żel także się pieni, a tym samym myje ciało. Najprzyjemniej używało się go w letnie dni, jednak pod prysznicem stał także jesienią i zimą. Opakowanie jest w pełni funkcjonalne, dobrze się otwiera, woda nie dostaje się do środka nawet gdy stoi na głowie, a przezroczysość daje możliwość kontroli zużycia, a także taki design jest przyjemny dla oka. Lubię cierpkie owoce takie jak aronia i właśnie żurawina, dlatego przyjemnie się go używało. Moc zdzierania jest średnia, tak akurat dla zwykłej skóry bez szczególnych potrzeb. (4.5)
POJEMNOŚĆ: 100 g (4)
CENA: ok. 4.50 (5)
WYDAJNOŚĆ: (5)
ZAPACH: orzeźwiająca słodko-kwaśna żurawina (5)
KONSYSTENCJA: dość gęsty różowy żel z drobinkami peelingującymi i masującymi (5)
SKŁAD: foto
kocham te peelingi! szkoda, że nie można ich zjeść bo tak kuszą zapachami :D
OdpowiedzUsuńTeż o tym pomyślałam hehe. Smakowite są
Usuńmiałam kiedyś peeling od nich, ale ja wole żel pod prysznic osobno i peeling osobno :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj też używałam jeszcze żelu ale dobry pomysł mieli ;)
Usuńmusi pachnieć nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńBardzo kusząco :) warto spróbować
UsuńTaki letni żel ;) Tak mi się kojarzy :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
I również w lato zaczęłam go używać :)
UsuńTakże obserwuję :)
Nie lubię takich żeli z drobinkami, wolę osobno mocne peelingi cukrowe lub solne. Lubię za to bardzo zapachy Joanny, są takie soczyste i rześkie.
OdpowiedzUsuńZ zapachami to oni szaleją :) to taki produkt 3 w 1, ale na pewno przez żel nie jest to ekstremalny zdzierak;)
UsuńMiałam go kiedyś. Lubiłam zapach, ale skład mi nie do końca odpowiada...
OdpowiedzUsuńNa składach niestety się nie znam :( ale chemiczne terminy nie wróża dobrego
UsuńSounds great xx
OdpowiedzUsuńFollower # 400
Following your blog. Hope you will follow back.
Will feel happy to see you on my blog.xx
beautydrugs.blogspot.com
Uwielbiam ich peelingi za cudowne i tak zoczyste zapachy ;) zwłąszcza truskawka ;)
OdpowiedzUsuńOj chyba mnie skusiłaś na wypróbowanie też innych zapacho-smaczków :P
UsuńZapachy tych peelingów rzeczywiście są świetne, jednak ja najbardziej lubię peeling kawowy domowej roboty, mocniej zdziera a do tego ma sprawdzony skład :D
OdpowiedzUsuńNa szczęscie nie mam duzych problemów z rogowaceniem naskórka (nie wliczając pięt które są w opłakanym stanie cały rok) i trochę boję się takiego mocnego zdzierania, bo moja skóra robi się szybko czerwona a do tego lubi mnie swędzieć alergicznie
UsuńNawet je lubię, miałam jyż kilka zapachów ;)
OdpowiedzUsuńTo jest raczej z tego co pamiętam mój pierwszy ale myślę, że nie ostatni bo za mocno będą mnie kusiły te zapachy :)
UsuńNie przepadam za tymi peelingami myjącymi ;/
OdpowiedzUsuńZe względu na skład?
Usuń