Składniki aktywne: aromatyczna woda różana (20%), olejek z drzewka różanego, alantoina, d-pantenol.
Działanie: na skórę przesuszoną działa odświeżająco i odprężająco, doskonale nawilża i wygładza naskórek.
Przeznaczenie: do cery suchej i dojrzałej. Polecany również do nawilżenia twarzy osobom pracującym przy komputerach oraz w klimatyzowanych pomieszczeniach.
Sposób użycia: zamknąć oczy, rozpylić płyn na twarzy. Zostawić do wchłonięcia lub osuszyć chusteczką.
Fitomed poleca: wskazane jest stosowanie ziołowego żelu Fitomed do mycia twarzy do cery suchej i wrażliwej oraz kremów nr 1, 2, 3, 4, 5, 8, oraz tradycyjnego kremu tłustego i półtłustego.
Działanie: na skórę przesuszoną działa odświeżająco i odprężająco, doskonale nawilża i wygładza naskórek.
Przeznaczenie: do cery suchej i dojrzałej. Polecany również do nawilżenia twarzy osobom pracującym przy komputerach oraz w klimatyzowanych pomieszczeniach.
Sposób użycia: zamknąć oczy, rozpylić płyn na twarzy. Zostawić do wchłonięcia lub osuszyć chusteczką.
Fitomed poleca: wskazane jest stosowanie ziołowego żelu Fitomed do mycia twarzy do cery suchej i wrażliwej oraz kremów nr 1, 2, 3, 4, 5, 8, oraz tradycyjnego kremu tłustego i półtłustego.
Typ cery | mieszana, sucha |
---|---|
Przeznaczenie | do twarzy |
Działanie | nawilżające, odświeżające, wygładzające |
Seria | Kolekcja Kosmetyki Naturalnej |
Niedawno opisywałam dla Was mleczko do demakijażu i Wasze opinie dotyczące konsystencji takich produktów były bardzo podzielone. Dziś myślę, że będzie nieco inaczej. Wydaje mi się, że zwolenników mgiełek, tym bardziej różanych, jest więcej niż zwolenników mleczek. Marka Fitomed wprowadzając na rynek produkty z nowym designem wykonała bardzo dobrą robotę. Etykiety cieszą oczy, na których widnieją pojedyncze elementy charakteryzujące dany kosmetyk. W tym przypadku jest to oczywiście piękna róża damasceńska.
Kiedyś unikałam kosmetyków o różanym zapachu. Myślę, że wiele z Was ma lub miało podobnie. Nie każdemu może się on podobać. Jednak po dość długim czasie spróbowałam jakiegoś kremu o tym aromacie i z zadowoleniem stwierdziłam, że zapach ten nie jest taki zły, zaczęłam go nawet lubić. Teraz sama chętnie sięgam po produkty mające w składzie ten kwiat, bo wiem, że moja cera go lubi i odwdzięcza się piękniejszym wyglądem. Dlatego warto czasem się przełamać i dać szansę produktom, po które nie sięgaliśmy w przeszłości z różnych względów. Gust ale także i cera z wiekiem ulega zmianom.
Płyn mgiełka różana odświeżająco-nawilżająca do skóry suchej idealnie nadaje się do codziennej pielęgnacji, zarówno porannej, jak i wieczornej. Może mieć wiele zastosowań. Ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. Osobiście mogę polecić stosowanie mgiełki rano pod makijaż, zamiast kremu lub na krem. Genialnie sprawdza się także w użyciu z minerałami - spryskuję nią pędzel kabuki przed wtarciem w niego pudru albo spryskuję twarz i od razu przystępuję do makijażu. Wieczorem sięgam po nią, gdy czuję ściągniętą skórę po umyciu jej żelem lub po nadmiernie oczyszczającej maseczce. Co do maseczek, jeśli lubicie glinki lub inne maseczki szybko zastygające, mgiełka szybko i sprawnie pozwoli nawilżać twarz i uniknąć zaniku wszelkich oznak mimiki hehe. Wiecie co mam na myśli i znacie to uczucie, kiedy trzeba walczyć, aby się nie uśmiechnąć albo nie powiedzieć czegoś, co skutkuje popękaniem zastygniętej warstwy.
Zapach mgiełki jest dość mocno różany, ale nie mglący i nie przesadzony. Dozownik działa bez zarzutu a etykieta nie ściera się podczas używania kosmetyku. Butelka jest przezroczysta, więc możemy kontrolować zużycie różowej wody. Na tyle znajdziemy takie informacje jak datę ważności, opis w języku polskim, sposób użycia, skład oraz zalecenia i dodatkowe informacje. Kosmetyk jest wegański, czyli nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego. Posiada neutralne pH i jest przebadany dermatologicznie. Oczywiście jest to produkt polski, a kupimy go w Fitotece.
POJEMNOŚĆ: 200 ml
CENA: 13.50 zł
ZAPACH: intensywnie różany
KONSYSTENCJA: różowa woda
SKŁAD: Aqua, Rosa damascena Flower Water, Panthenol, Allantoin, Aniba Rosaedora, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol(and)Ethylhexylglycerin, linalool, C.I.16255.
Miałam mgiełkę lawendową z tej firmy i byłam zadowolona z działania :)
OdpowiedzUsuńNa tę lawendową też mam chrapkę i nie wiem dlaczego jej nie wzięłam ;)
UsuńLubię różany zapach ^^
OdpowiedzUsuńW końcu jakiś facet to przyznał ;) pozdrawiam
UsuńTa szata graficzna fitomedu jest cudowna :). Sama też kiedyś nie lubiłam zapachu róży, teraz już go akceptuję :P
OdpowiedzUsuńJakieś plusy robienia się coraz starszą hehe ;P takie ładne kosmetyki aż miło się używa ;)
UsuńNie dla mnie różane kosmetyki :D:D
OdpowiedzUsuńNie lubisz ich zapachu? ;)
UsuńFirma Fitomed jest mi znana jedynie z blogów. Szkoda, że ta woda różana ma takie niefajne konserwanty.
OdpowiedzUsuńNie za bardzo znam się na składach ale wydawał się dobry bo krótki. Na szczęście nie szkodzi mojej cerze. Fitomed ma wiele kosmetyków to może coś wybierzesz ;) warto stawiać na Polski biznes.
UsuńOczywiście obserwuję i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńTakże obserwuję bo blog masz świetny i nie wiem dlaczego nie znałam go wcześniej ;)
UsuńMnie zapach różany nadal odstrasza
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze kiedyś się przekonasz do niego jak i ja się przekonałam po latach ;)
UsuńNie lubiłam zapachu róż w kosmetykach, ale bardzo się z nimi polubiłam i uwielbiam wszystkie wody różane :)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie tak jak ja ;P
UsuńLubię działanie wody różanej :)
OdpowiedzUsuńTeż chętnie ją wykorzystuję ;)
UsuńNie próbowałam nigdy tej wody, ale może kiedyś przetestuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;) w ofercie mają też inne wersje.
Usuńdawno nie miałam żadnego z tego typu produktów, wypadałoby po coś sięgnąć, może nawet po ten ;)
OdpowiedzUsuńJa ciągle mam jakiś w zapasach i lubię używać naprzemiennie ;) polecam Ci ją ;)
UsuńChwilę temu u siebie pisałam, że tonik z Fitomed mnie trochę na brodzie wysuszył:/
OdpowiedzUsuńA to niedobrze. Nie powinien tego robić skoro ma mieć funkcje nawilżające. W super nawilżenie nie wierzę ale przynajmniej powinien jej nie wysuszać. Łobuz jeden.
UsuńDo tej pory nie lubiłam mgiełek bo rozmazywały makijaż. Nie próbowałam jednak stosować jej zamiast kremu. Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńA stosowałaś ją na makijaż że rozmazywał? Lepiej pryskać przed makijażem i poczekać chwilę aż się wchłonie ;)
UsuńLubię mgiełki, i wydaje mi się, że zapach może być uroczy. Chętnie bym ją wypróbowała. I czy mi się wydaje czy to Polska Firma? Kolejny plus.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dokładnie jest to'Polska firma ;) wspieramy gospodarkę ;P
UsuńDo tej pory używałam tylko mgiełki z ziai. Z przyjemnością sięgnęłabym po inną. Przy najbliższych odwiedzinach Polski zainteresuje się tym tematem, a tą polecaną przez Ciebie zapisałam :)
OdpowiedzUsuńJa z Ziaji używam dość rzadko produktów do twarzy bo mam wrażenie że nie działają dobrze na moja cerę. pozdrawiam ;)
UsuńChętnie sprawiłabym sobie w prezencie taką mgiełkę. :)
OdpowiedzUsuńZbliżają się święta więc myślę że to dobry czas żeby także sobie umilić ten okres ;)
UsuńU mnie świetnie sprawdza się różany olejek i tonik z wodą różaną, więc taka mgiełka wydaje się dla mnie idealna :) No i jest w bardzo dobrej cenie! W grudniu kiedy będę w Polsce, na pewno się za nią rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńTonik z wodą różana używałam z Avonu ale olejku jeszcze nie miałam. Ogólnie mało olejków używam bo ciężko mi się przyzwyczaić do tej formy ;)
Usuńobserwuję i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) także obserwuję.
UsuńKiedyś nie znosiłam różanych kosmetyków- ale jakoś ostatnio kupiłam różany żel pod prysznic i jednak mi się jego zapach podoba 😊
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego jak ta róża w kosmetyku pachnie. Czy firma się postara czy nie. Często mamy w głowie zapach który nam się nie spodobał wiele lat temu a teraz dzięki postępowi kosmetyki pachną lepiej ;)
UsuńLubię różane toniki, piekne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTakże je polubiłam ;) dziękuję za miły komplement :) ciągle staram się żeby zdjęcia wyglądały dobrze a nie zawsze mi się udaje hehe ;P
UsuńRożanej nie miałam,ale innych z fitomed używam jako podkład pod olejowanie włosów :)
OdpowiedzUsuńO takim sposobie jej używania bym nie pomyślała :) dobry pomysł
Usuń