Francuska marka Bourjois, założona w 1863 roku przez wizjonera Josepha Alberta Ponsina, specjalizuje się głównie w kosmetykach kolorowych. Pierwszym produktem firmy były woskowe sztyfty do makijażu, przeznaczone wyłącznie dla aktorów teatralnych i noszące dowcipne nazwy, takie jak „Jealous“ („zazdrosny“) czy „Lovesick“ („stęskniony“). Dziś Bourjois oferuje bogatą paletę produktów - tusze do rzęs, kredki do oczu, szminki, mleczka do demakijażu, dezodoranty, żele pod prysznic, perfumy i inne - przeznaczone głównie dla kobiet. Wciąż jednak stara się zachować swoją oryginalną filozofię, oferując klientom najwyższą jakość za rozsądną cenę. Makijaż Bourjois jest odważny, gustowny, elegancki i nadający się na każdą okazję i nastrój. Zapachy zaskakują zaś zmysłowością i intensywnością.Warto wspomnieć, że „młodsza siostra Chanel“ (jak promuje się Bourjois) ma obsesję na punkcie kolorów. W jej katalogu znajdziemy 400 różnych odcieni, przy czym jedna czwarta z nich jest co roku zmieniana zgodnie z aktualnymi trendami. Duży nacisk kładzie się też na design opakowań - Bourjois regularnie wypuszcza limitowane kolekcjonerskie edycje w stylu vintage. Bourjois przywiązuje również dużą wagę do nieustannego opracowywania nowych, innowacyjnych produktów. Firma wynalazła między innymi dwustronny tusz do rzęs (Coup de Théâtre) czy też cienie do oczu w proszku w pomysłowym pojemniku z wbudowaną szczoteczką (Suivez Mon Regard). Bourjois to ulubione kosmetyki nie tylko profesjonalnych makijażystów i stylistów, ale też wielu osób z show biznesu, takich jak Kate Hudson, Jessica Simpson, Kate Middleton czy członkowie popularnego boysbandu One Direction. Marka Bourjois zainteresuje niewątpliwie każdego, kto chce wyglądać pięknie i wyjątkowo, a także pragnie stworzyć swój własny image, kreatywnie poszukując własnego stylu.
Maskara posiada formułę i szczoteczkę, która idealnie pokrywa i podnosi rzęsy, zwiększając ich objętość aż 11 razy. Każda dodatkowa warstwa to kolejny poziom uwodzenia. Efekt zapiera dech w piersiach! Sprawdzona formuła wzbogacona w dodatkowe czarne pigmenty dla intensywnie podkreślonych rzęs.
Utrzymuje się 16 godzin. Odpowiednia dla wrażliwych oczu i osób noszących szkła kontaktowe.
Utrzymuje się 16 godzin. Odpowiednia dla wrażliwych oczu i osób noszących szkła kontaktowe.
Bourjois w swojej ofercie ma bogatą gamę tuszy do rzęs, które znajdziemy także na iPerfumy. Na prawdę jest w czym wybierać. Każda z nas znajdzie jakiś dla siebie. Jakiś czas temu opisywałam znany z reklam w telewizji tusz do rzęs z przekręcaną szczoteczką. Jest to fajna opcja i Bourjois miała dobry pomysł z takim patentem. Dziś przedstawiam mascarę Bourjois Volume Glamour w kolorze 31 ultra black, której zadaniem jest zwiększenie objętości rzęs i podkręcenie ich.
Jestem fanką szczoteczek z tradycyjnego włosia, dlatego bardzo polubiłam ten tusz, który ową szczoteczkę posiada. Oprócz faktu, że rodzaj szczoteczki wpływa na moje postrzeganie tuszu, na plus zasługuje to, co wkłada on w wykonanie makijażu oczu. Podkreślanie rzęs to dla mnie niemal must have codziennego makijażu. Moje rzęsy są jasne, kilka nawet białych/siwych, do tego nie są zbyt długie, ale nie narzekam na nie 😌. Tusz bardzo ładnie je wydłuża i unosi. Pogrubia je w naturalny, nieprzerysowany sposób. Można oczywiście nakładać kolejne warstwy dla jeszcze lepszego podkreślenia oczu. Ja robię to rzadko, jedynie na większe wyjścia. Na co dzień preferuję delikatny makijaż.
Tusz dobrze się zmywa preparatem do demakijażu. Nie spływa w niekontrolowanych sytuacjach. Mam wrażliwe oczy, często pieką i łzawią - tusz wtedy dobrze trzyma się rzęs i nie podrażnia oczu. W ciągu dnia nie osypuje się i nie kruszy. Opakowanie tuszu wykonane jest z porządnego plastiku ze złotymi napisami. Tak coś czuję, że tusze Bourjois zagoszczą u mnie na stałe.
POJEMNOŚĆ: 6 ml
CENA: 28.0 zł
ZAPACH: dość przyjemny
KONSYSTENCJA: nie osypuje się, nie spływa
OCENA: 5/5
edit. Tak tusz prezentuje się na rzęsach.
Nigdy nie miałam tuszu tej firmy ale jakoś zaprzyjaźniłam się z Wibo Panoramic Lashes i nie planuję jej na razie zmieniać.
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie mam jednego tuszu must have, po który zawsze sięgam ;) ale chętnie sprawdziłabym Wibo, bo nawet chyba nigdy nie miałam ich tuszu :)
Usuńmyślę, że kiedyś się na nią skuszę
OdpowiedzUsuńMoże uda mi się pstryknąć fotkę, jak wygląda na rzęsach to zaktualizuję wpis ;)
UsuńCałkiem lubię ich tusze ;)
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że tak późno je poznałam. tak to jest mieszkać na wsi hehe ;)
UsuńZ Bourjois miałam jedynie Twist Up. Kochana może pomyśl o zmianie czcionki na blogu, bo ciężko się bardzo czyta. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNa prawdę zmieniałam ją już kilka razy :p każdą dobrze mi się czytało ale czego się nie robi dla czytelników ;) zmieniłam na tradycyjnego times'a
UsuńWłaśnie kończę BOURJOIS Volume reveal i pozytywnie mnie zaskoczył :)
OdpowiedzUsuńWersji mają na prawdę dużo i pewnie większość działa podobnie ;) chciałabym wypróbować wszystkie dla porównania.
UsuńNie znam tej maskary. Jakoś nie po drodze mi do produktów tej marki.
OdpowiedzUsuńObie mam ze spotkania. Inaczej pewnie też szybko bym ich nie poznała. na szczęście bycie blogerką daje takie możliwości to może i do Ciebie trafią ;)
UsuńSzczoteczka zapewne by mi spasowała :)
OdpowiedzUsuńTeż wolisz te włosiaste? :)
UsuńPokaż na rzesach efekt :)
OdpowiedzUsuńEfekt daje zbliżony do twista, którego opisywałam kiedyś. Na pewno zaktualizuję wpis jak tylko dam radę. Świeży make up miałam o 5.30 a zdjęcia o tej porze nie były spektakularne i do tego zaspane oczy haha
Usuńciekawa jestem efektu na rzęsach
OdpowiedzUsuńJak tylko będę miała wolny dzień albo drugą zmianę to wstawię swoje oczy do posta ;)
UsuńMoze kiedyś skuszę się na tę maskare :)
OdpowiedzUsuńTak coś czuję, że tusze tej marki się dobrze sprawdzają w każdej wersji :) jestem z nich zadowolona
Usuńfirme znam ale chyba nic nigdy od nich nie testowalam.
OdpowiedzUsuńPoza tuszami także nic nie znam. Ale myślę, że Bourjois to fajna marka i chętnie bym wypróbowała inną kolorówkę ;)
UsuńMiałam kiedy tusz z Bourjois, w podobnym opakowaniu, ale to było dawno temu i nie pamiętam, czy dobrze mi się sprawdzał :P Moimi ulubionymi tuszami są jednak te z Loreala :D
OdpowiedzUsuńZ Loreala miałam ale z silikonowymi szczoteczkami i średnio je lubię. Bourjois ma pełno tuszy podobnych do siebie ;)
UsuńSuper, że się sprawdza!
OdpowiedzUsuńTuszy tej firmy dawno nie używałam :)
Pozytywnie się nastawiłam do tej firmy ;)
UsuńNie miałam tego tuszu, ale już podoba mi się szczoteczka, lubię takie :)
OdpowiedzUsuńZupełnie jak ja :) stare dobre tradycyjne szczotki ;P
UsuńMam ten tusz, kupiłam jakieś pół roku temu na wyprzedaży w rossmannie i ogólnie jestem zadowolona. Jednak ostatnio na jakiś czas w ogóle z niego zrezygnowałam i zauważyłam, że zniknął problem szczypiących oczu, który miałam od kilku miesięcy. Pewnie przez barwnik w tuszu. Teraz nie wiem czy używać czy lepiej nie...
OdpowiedzUsuńMoże lepiej nie ryzykować. Mnie często oczy szczypią z powodu alergii ale pewnie kosmetyki też mają W tym swoje pięć groszy.
Usuń